Kpina to
potężne narzędzie w komunikacji międzyludzkiej.
Działa jak młot, który może wbić w ziemię gracza politycznego. Zdarza się
czasami, że błyskotliwa odpowiedź adresata
kpiny zmiata z powierzchni ziemi nadawcę.
Musimy, jednak pamiętać, że kpina zakłada w sposób ścisły rozumienie słów i zdań wypowiadanych przez
kpiarza. Od strony językowej kpina jest wyrazem wyższej
kultury języka, od strony psychologicznej jest przejawem agresji. W grze
politycznej przede wszystkim liczy się język.
Przy
stole rodzinnym kpimy sobie z siebie. Jeśli chcemy dać wyraz swojemu
zdziwieniu, zaskoczeniu czy wręcz dezaprobacie - żartujemy wyrażając swoje lekceważenie. To lekceważenie zazwyczaj ma
charakter nieosobisty. Kpimy sobie z kogoś kto spadł z drabiny (nie wyrządził
sobie krzywdy), ale tak naprawdę myślimy o zabawnym zdarzeniu; osobę raczej
traktujemy jako dodatek do komicznej sytuacji - napiętnujemy cechę nieuważności
lub roztargnienia. W grze politycznej nie da się tego powtórzyć, ponieważ w
grze politycznej kpiny dotyczą tylko osób. Celem kpiny politycznej jest konkretny ktoś.
W
styczniu 2016 roku jedna z telewizji niemieckich wyemitowała program
kabaretowy, w którym prowadzący zakpił sobie ze znanego polskiego polityka: to jednojajowy bliźniak. Drugie jajo kilka lat temu
spadło i rozbiło się. Kpina to niewybredna,
trzeba jednak przyznać, że pomimo swojego nieobyczajnego charakteru jest prawdziwa. Ta kpina spełnia podstawową rolę, a
mianowicie wyraża lekceważenie adresata. Ważne podkreślenia jest również to, że
wyrażona została przy pomocy figur retorycznych: porównania i przenośni.
Kilka dni
wcześniej jeden z marszałków Sejmu próbował zakpić sobie z polityka
europejskiego: Postuluję sankcje wobec pana … i
postuluję, żebyśmy mieli w głębokim poważaniu to, co po raz kolejny ten polityk
bełkocze. Tutaj kpina zawarta jest w jednym wyrazie bełkocze. Z punktu widzenia gry politycznej,
która jak wcześniej uznaliśmy, jest rodzajem gry językowej ta kpina jest bardzo
niskich lotów. Ta sama osoba używa, jak
zauważyliśmy, jednej tylko figury retorycznej: hiperboli.
Używanie
kpiny w grze politycznej nie jest łatwe. Złe użycie kpiny demaskuje nadawcę jako osobę niekompetentną
językowo, co oczywiście nie znaczy, że nieodpowiednią do uczestnictwa w grze
politycznej, przecież wiemy, że w grze dużo ważniejsze są emocje niż poprawnie
skonstruowana wypowiedź. Kpina jest bronią obosieczną. Trzeba umieć się nią
posługiwać, żeby grać ładną melodię polityczną. A kiedy ta melodia jest prawdziwa to wtedy w oczy kole. Z drugiej strony kruk krukowi oka nie wykole. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz