środa, 31 grudnia 2014

W Nowym Roku życzę...

Minął 2014 rok. Może to i smutne. Sto lat po wybuchu I wojny światowej nie zdarzyło się nic co można potraktować jako początek wielkiej wojny. Sukces graczy politycznych całego świata!

Każdy kolejny rok będzie rzecz jasna trudniejszy od poprzedniego, ponieważ pokój na świecie będzie utrzymać ciężko. Ci, którzy uważają, że pieniądze załatwiają wszystko od tego roku mogą się bardzo rozczarować, ponieważ najprawdopodobniej będzie to czas przesilenia konsumpcyjnego. Zapowiedź mamy w postaci Państwa Islamskiego.

Tak czy inaczej, czarno czy biało, różowo czy zielony nadchodzi 2015 rok.




czwartek, 18 grudnia 2014

W grze politycznej przerwa.

Polscy posłowie, jako główni gracze na arenie politycznej dzisiaj dali wyraz swojej tęsknocie za Polską Biesiadną i świętowaniem Bożego Narodzenia przynajmniej przez miesiąc. Przez świętami grudniowymi w społeczeństwie konsumpcjonistycznym zachodzą ciekawe zjawiska, które jeszcze przez socjologów i antropologów społecznych nie są dokładnie opisane. Wiemy, że inni wiedzą, że podobno ma przyjść Mikołaj.

Kiedy byłem małym chłopcem to wyobrażałem sobie, że gracz na boisku jest w stu procentach zawodowcem i nie przejmuje się niczym innym jak tylko grą. Życie szybko zweryfikowało to moje wyobrażenie, już wiem, że czasami zawodnicy na placu boju zachowują się przedziwnie. Jednak nigdy nie sądziłem, że piłkarz będzie wychodzić na boisko i będzie udawać karatekę, czy pływak będzie na pływalni uprawiać gimnastykę artystyczną i rzut dyskiem jednocześnie.

W polskim sejmie sprawa ma się kosmicznie. Posłowie rozpuszczają język świńskich odchodach, biegają z wywieszonym jęzorem od mikrofonu do mikrofonu i spuszczają z ust naboje wypełnione odrażającym odorem. To zmienia zupełnie regułę gry i należy zastanowić się nad zmianą. Rzymianie mówili, że Executio iuris non habet iniuriam (Egzekwowanie prawa nie jest bezprawiem), a polscy posłowie myśląc, że jeśli tworzą prawo to są poza prawem… wszystko wolno!

Panowie Posłowie! Smacznego kurczaka! A pod choinkę… udanych wakacji.




sobota, 13 grudnia 2014

Roman Giertych graczem grudnia 2014

Jesień mieliśmy marną, ale adwent mamy dynamiczny. Afera madrycka pociągnęła za sobą kolejne afery i aferki. Najciekawszą intrygą polityczną wydaje się być ta z Radkiem Sikorskim. Chodzą słuchy, że to on rozdawał karty przy aferze madryckiej, i że jego umiejętności mogą być porównywalne z talentem Franka Underwooda (tego z serialu House of Cards).

Marszałek Sejmu ma jednak w swoim obozie gracza, który wzbudza mój coraz większy  podziw. Jako polityk Roman Giertych słynął z pracowitości, zdecydowanie brakowało mu poczucia humoru i dystansu do własnych słabości, natomiast teraz kiedy jest adwokatem (kto wie kogo? czas pokaże...) zmienił swój wizerunek.

Giertych znakomicie rozprawia się w programach telewizyjnych z Kurskim (na przykład w poniedziałek u Lisa) i innymi mniej namolnymi politykami. Majstersztykiem jest list do Felusia...

Szanowny Panie Red. Feluś! (...)
W domu zawsze mnie uczyli, że na listy się odpowiada.(...)
Czy prawdą jest, że macie cały dział, w którym wymyśla się nieprawdziwe newsy? Ja w to nie wierzę. Ale Mieśnik tak napisał.(...)
Jak już wspomniałem na Pana list odpowiadam przez wychowanie, które dostałem od mojej śp. Mamy. Nota bene przegraliście z nią sprawę za łgarstwa, że woziłem ją na zakupy samochodem BOR-u i nigdy jej nie przeprosiliście. Odwołaliście się od wyroku argumentując, że już umarła i nie macie kogo przepraszać. To jest ta jedna sprawa, o której Pan pisze, że nie wygrałem z wami prawomocnie.(...)


Pozwolę sobie ogłosić mecenasa Romana Giertycha graczem politycznym miesiąca.


 
 
 

czwartek, 4 grudnia 2014

Rosja i faszyści

Wladimir naoglądał się Piratów z Karaibów, a dokładnie tej części, w której ... Wladimir jako kapitan Barbossa zwołuje najgorszych lujów pod słońcem - Bractwo Pirackie: 9 piratów z dziewięcioma talarami. Putinowi bardziej zależy na talarach, ale kto wie co może się wydarzyć. W filmie nieoczekiwanie władzę przejmuje Elisabeth i potem to ona jest głównodowodzącą piratami. Czy taką opcję bierze pod uwagę Putin?

W tej samej części możemy jeszcze zobaczyć jak sprytny Wladimir grzebie wielką ojczyznę i wzywa wszelkie siły świata na pomoc, Ukraińców, do których każe strzelać nazywa braćmi, a zabrany im Krym nazywa kolebką sakralną Rosji. Wzywa siły ze Wschodu oddając Władywostok na władanie wolnego rynku.

A najbardziej mnie śmieszy tekst wypowiedziany przez Putina i tłumaczony na angielski np.: "We have a huge internal market and resources... capable, intelligent people...".


Szkoda, że Heidegger miał rację mówiąc, że języki są nieprzetłumaczalne..