czwartek, 25 lutego 2016

Widmo



George Orwell wydawać by się mogło, że pomylił się znacznie w określeniu czasu. Doświadczony historią wojny domowej w Hiszpanii, historią Niemiec i Rosji napisał książkę w 1949 roku. Rok 1984 przeniósł się w przyszłość o 32 lata (symetrycznie odbity od roku 2000 w jedną i drugą stronę po 16 lat). Mamy 2016 rok, środkowa Europa, Polską rządzą ludzie, którzy wykonają każde polecenie swojego wodza, prezydent podpisuje każdą ustawę, premier wypowiada każdą nakazaną do przedstawienia bzdurę, ministrowie wykonują powierzone, ściśle określone zadania, urzędy państwowe zmieniają historię, media stają się tubą propagandową jedynej partii. 

Państwo funkcjonuje bez zarzutów. Komisje zagraniczne nie dostrzegają rażących uchybień w funkcjonowaniu państwa jako struktury demokratycznej. Kilku śmiałków przestrzega przed zapędami totalitarnymi wodza, ale większość tego nie dostrzega, bo przecież nie mają doświadczenia ani wojny, ani totalitaryzmu. Naród jest zafascynowany jasnością przekazu władz, wrogowie są bardzo cicho i skutecznie eliminowani. Średnie państwo w środku Europy rośnie w siłę zadłużając się niemiłosiernie. Nie ma znaczenia stan gospodarki kiedy wszyscy członkowie wspólnoty są zadowoleni, bo przecież i tak wierzą w zbawienie. 

Za kilka lat wódz albo zostanie wystawiony na widok publiczny, albo wysadzi się w bunkrze. Historia będzie bardzo surowa, ale jednak głośno wynosząca imię wodza ponad inne marne jednostki. Kilku intelektualistów przyzna się do błędów i wina zostanie im odpuszczona, a kilku opozycyjnych mędrców będzie tak zmęczonych życiem i doświadczeniami ostatnich lat, że pozostanie im wygłaszanie świadectwa czasu. Na szczęście dla państwa wrócą do kraju ludzie z demokratycznego świata i zbudują nowy świat. 

                Póki co parafrazując przesławny początek sławnego dzieła można konstatować: A spectre is haunting Europe… Widmo krąży po Europie – widmo totalitaryzmu. Wszystkie potęgi starej Europy połączyły się do świętej nagonki przeciw temu widmu: prezydent Obama, kanclerz Merkel, francuscy radykałowie i niemieccy policjanci, Komitet Obrony Demokracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz