Dobrze przeprowadzona analiza gry politycznej powinna zawierać
element emocjonalny, ludzki. Innymi słowy, jeśli gracze polityczni są
zbyt apatyczni należy im współczuć i dodać otuchy, jeśli gracze
zachowują się zdroworozsądkowo należy im przyklasnąć, jeśli natomiast
plansza, na której ma miejsce rozgrywka staje się przestrzenią nadto
ekstatyczną należy się bać.
Obecna władza wypisz wymaluj pasuje do pewnego opisu: Wszędzie
tam, gdzie doszedł do władzy, stworzył zupełnie nowe instytucje
polityczne, niszcząc zarazem wszystkie społeczne, prawne i polityczne
tradycje kraju. Niezależnie od specyficznych tradycji narodowych albo
szczególnych duchowych źródeł swojej ideologii, totalitarny rząd zawsze
przekształcał klasy w masy, zastępował system partyjny nie jednopartyjną
dyktaturą, lecz masowym ruchem, przesuwał centrum władzy z wojska ku
policji i obierał politykę zagraniczną dążącą otwarcie do władzy nad
światem.
Niestety ów fragment zdradza, że chodzi o totalitaryzm (cytat
pochodzi z klasyki gatunku - Hannah Arenth Korzenie totalitaryzmu str.
494 wydania z 1993 roku tłumaczenie: Mariola Szawiel i Daniel Grinberg).
Na nieszczęście dla obecnego rządu bardzo dużo fragmentów z tej
książki można uznać za opis zastanego stanu rzeczy. Nie będę tu rozwijać
jednego z najważniejszych argumentów świadczących o poprawności mojej
tezy, a mianowicie analogii romansu władzy i kościoła w Polsce w 2016
roku i Reichskonkordatu z 1933 roku.
Wracając do głównego wątku podkreślę dwie sprawy: zmiana języka ekipy
rządzącej oraz wzmożona pewność nieomylności. Rząd nabiera odwagi po
pierwszych 100 dniach i zaczyna mówić o sukcesach małych rzeczy, żeby
tylko pozostać na fali pozytywnych komunikatów kierowanych do swojego
elektoratu (wcześniej tą rolę pełniła krytyka poprzedników). To jednak
nie jest tak niebezpieczne jak euforia i napawanie się władzą. Ostatni
wywiad ministra MON w telewizji publicznej to nic innego jak ostry trans
studenta na amfetaminie podczas egzaminu z prawa rzymskiego. Komunikat
jest jasny i czytelny: Idziemy po wszystko! Cofamy mentalnie Polaków o dokładnie 83 lata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz