Brytyjczycy
wypisują się z Unii Europejskiej. To
fakt. Brytowie zdecydowali w wolnych wyborach wzmacnianych z wielką siłą przez
manipulatorów rosyjskich o wyjściu ze wspólnoty. Jakie są na to dowody? Żadne,
ponieważ Rosjanie żyją w Wielkiej Brytanii jak u siebie od dwunastu lat i
doskonale wniknęli w świat wirtualny Anglików. Wniknęli i zaczynają decydować o losach Europejczyków. Jakiś procent
Anglików mentalnie żyje jeszcze w XIX wieku, więc nie było problemów, żeby
zastosować manipulację polegającą na wzmożeniu
sentymentu narodowego i zaślepić mocarstwową ideą "Wielkich
Brytów". Sukces Rosji jest gigantyczny. Przestała się liczyć Ukraina,
przestał się liczyć Krym. Wschodni niedźwiedź ostrzy kły. Na histerię już jest
za późno.
Polityka
zagraniczna Polski rządów PiS jaka jest każdy widzi. Braku umiejętności dyplomatycznych, a przede wszystkim dobrego wykształcenia nie zastąpią krzyki i
fikanie pajacyków przed twardymi dyplomatami europejskimi. Trafiła nam się
najgorsza z możliwych historii politycznych spychająca nas w strefę wpływów
rosyjskich. Nawet nie chce mi się myśleć o tym jakie miny będą przyjmować
politycy, którzy dzisiaj tak twardo stoją za myślą ideologiczną uzurpatora J.
K.
W
ostatnich latach odważni emigranci na
wyspach wzięli łatwo dostępne kredyty i kupili sobie domy, których wartość
rzecz jasna będzie teraz spadać na łeb, na szyję. Prawie milion Polaków pozostanie w pułapce, ponieważ nie dostaną
obywatelstwa angielskiego i jako rezydenci będą skazani na łaskę polityków
pokroju Farage'a. Sytuacja nie do pozazdroszczenia, ale przewidziana przez
strategów moskiewskich. Najprawdopodobniej nie ma instytucji na świecie, która
ma na celu wzmacnianie niepokojów w Rosji, bo raczej nikt nie jest tym
zainteresowany. Natomiast Putin lubi się wciskać w sprawy innych. Logiczne
jest, że im słabsza Unia tym lepsze samopoczucie cara Wladimira.
Niepokój
we współczesnym świecie grozi destabilizacją. Kiepskim wyjściem strategicznym
będzie powrót emigrantów do Polski, gdzie na fali frustracji będą wzmacniać
szeregi nacjonalistów. I to
najprawdopodobniej oni zdecydują o naszej przyszłości. Jeśli stanie się to samo
co w Wielkiej Brytanii to wpadniemy w otchłań
niebytu politycznego na kolejne 100 lat - a znając historię stać nas na to! Gra
polityczna staje się bardzo ciekawa tym bardziej, że pomieszanie znaczeń
politycznych jest rzeczą coraz częstszą. To, co dla jednych jest nacjonalizmem,
czyli ślepym uzasadnianiem wyborów politycznych "dobrem narodu", dla
innych jest patriotyzmem albo jedyną słuszną polityką plemienną.
Edukacja
polityczna w Polsce i Europie pozostawia bardzo wiele do życzenia. Konsumpcjonizm sprawił, że każdy kto ma
telewizor kolorowy i komputer z internetami czuje się odpowiednim kandydatem na
stanowisko prezydenta, ewentualnie premiera kraju, w których żyje. Pewien góral
narzekał na to, że nie może zasnąć, bo nie może się nadziwić jaki on jest mądry
- 17 milionów Anglików cierpi na syndrom polskiego górala.
Czas na histerię już minął, czas pogodzić się, że żyjemy w świecie prostych jednoargumentowych uzasadnień politycznych.
UE jest narzędziem rosyjskiego wpływu.
OdpowiedzUsuńautor artykułu ma urojenia antyrosyjskie
OdpowiedzUsuń